Zapraszamy do wysłuchania homilii oraz konferencji ks. Andrzeja Wójcika wygłoszonych na naszym dniu skupienia.
OTWIERAĆ SIĘ NA SPOTKANIE Z BOGIEM I CZŁOWIEKIEM
Oz 6,1-6; Ps 51; Łk 18,9-14
Tylko grzesznik, który takim się czuje, który prosi i przyjmuje od Boga przebaczenie, nosi w sobie Bożą radość i Bożą moc. Trzeba badać swoje serce i patrzeć, w jakich sytuacjach jesteśmy jak faryzeusz z dzisiejszej Ewangelii. To się objawia w naszych ocenach i naszym stosunku do innych ludzi. Jeśli oceniamy i sądzimy drugiego, to robimy tak dlatego, żeby się w jakiś sposób lepiej poczuć. Trzeba dużo mądrości, żeby w Bożym spojrzeniu zobaczyć, kim jestem, po co jestem, zobaczyć to wszystko, co naprawdę może napawać radością ze względu na Boże dary i łaskę i rozróżnić to od złego poczucia sprawiedliwości. Kryterium jest głęboki pokój wewnętrzny i umiejętność przyjmowania innych ludzi, nawet tych, którzy rzeczywiście czynią zło, w taki sposób, że to co czynią, nie wzbudza we mnie chęci uderzenia w tego człowieka, ale wzbudza we mnie ból ze względu na to, że to Chrystus jest raniony i że ten człowiek jest od Niego daleko. To, co każdy z nas ma w swoim wnętrzu, jest warunkiem, czy mogę się spotkać z Bogiem, czy nie mogę. Bóg chce spotkać się z każdym, na każdego pragnie wylać wszystkie swoje dary. Postawa celnika jest postawą otwarcia, postawa faryzeusza jest postawą zamknięcia. Prośmy Chrystusa, żeby pomógł nam otworzyć się na spotkanie, którego On tak bardzo pragnie.
BYĆ Z CHRYSTUSEM – ŻYĆ
Prawdziwa wiara prowadzi nas do tego, żeby być z Chrystusem. Tylko to daje nam życie. Bóg jest miłością i nieustanną cyrkulacją życia, które jest miłością. Gdyby nie było w nas grzechu pierworodnego i jego konsekwencji, to czulibyśmy, że żyjemy dzięki Bogu i dla Niego, i że żyjemy dzięki drugiemu człowiekowi i dla niego, bo jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga. Przykazanie miłości Boga i bliźniego nie jest jedynie postulatem etycznym. Naszą naturą jest to, że nieustannie jesteśmy w relacji i dla relacji. Jesteśmy zaproszeni przez Boga, żeby to, co dostajemy, oddawać i żeby ta wymiana dokonywała się również między nami i innymi. Chrystus jest Oblubieńcem Kościoła, Oblubieńcem ludzkości, w jakiś sposób jest Oblubieńcem każdego człowieka. Wziął to, co dzieje się w Bogu, złączył z ludzką naturą i wszedł w nasz grzeszny świat. Konsekwencją tego jest krzyż i zmartwychwstanie, wydanie siebie i wylanie krwi. Jezus w każdej Eucharystii rzeczywiście przychodzi do każdego z nas i chce nam umyć nogi. Wytłumaczenie tego gestu mamy w słowach: „Ja jestem krzewem winnym”. Jezus pokazał, że Jego istotą, Jego pragnieniem jest to, żeby się uniżyć i żeby dać nam życie, żeby nam powiedzieć, jak jesteśmy dla Niego cenni.Kontemplujmy obraz Chrystusa zniżającego się do naszych stóp tak długo, aż w naszym sercu pojawi się zadziwienie i pragnienie robienia tego samego wobec drugich, ale nie jako przykazania, nakazu, tylko jako naszej potrzeby, naszego pragnienia.