Zapraszamy do wysłuchania homilii oraz konferencji ks. Andrzeja Wójcika wygłoszonych na naszym dniu skupienia.
WIZJA KOŚCIOŁA i KONSEKRACJA
2 Sm 5,1-3; Ps 122, Kol 1,12-20; Łk 23,35-43
Celem naszego życia jest Kościół. Nie ma życia wiecznego i szczęścia dla człowieka jak tylko Kościół, czyli jedno ciało z Chrystusem uwielbionym w niebie, gdzie wszystko w Nim ma swoje dopełnienie. Konsekracja jest zawsze znakiem eschatologicznym wskazującym na Kościół w niebie. Najważniejsza jest tutaj oblubieńcza jedność z Chrystusem. Odkrywamy w sobie oblubieńczość właśnie dzięki płci, dzięki temu, że to płeć, również nasze ciało, mówi nam: Jesteś przeznaczony, przeznaczona do tego, żeby całkowicie, do końca oddać siebie. Pan Jezus powiedział, że niektórym dane jest zrozumienie tego, że niektórzy nie wychodzą za mąż i nie żenią się ze względu na Królestwo Niebieskie. Konsekracja to wybór i decyzja: Chcę być, Panie Jezu, cała Twoja, zarezerwowana w spojrzeniu na to, co będzie po tamtej stronie. Osoba konsekrowana jest zaproszona do szczęśliwego, radosnego, ale też bolesnego otwarcia serca na ludzi, których spotyka. Ważne jest odkrycie, że to jest zbawcze, że warto w to zaangażować swoje siły, swoją duchową walkę, przyjąć też cierpienie, które się z tym wiąże, że to ma sens, że jest tym, czego pragnie Chrystus, żeby poprzez wzajemną miłość Kościół rzeczywiście był znakiem, żeby Eucharystia rzeczywiście odzwierciedlała się w konkretnym życiu. Jezus mówi do każdego z nas: Potrzebuję ciebie! Idź do moich braci. Oto twój syn, twój brat, twoja siostra.
KRÓLESTWO BOŻE
W życiu pozostajemy na granicy dwóch królestw: ziemskiego i Bożego. I trudno nam jest przejść z jednego królestwa do drugiego, mieć świadomość, że królestwo Boże jest i że się do niego wchodzi przez wiarę, nadzieję i miłość. Dobry Łotr z Ewangelii (Łk 23,35-43) rozpoznał Królestwo w ukrzyżowaniu Jezusa, a Króla w niesprawiedliwie cierpiącym. Jak skorygować nasze myślenia o Bożym królestwie? Nie chodzi o to, żeby biernie poddać się złu, stać się ofiarą, która pozwala się deptać. Wszyscy jesteśmy jak ten Dobry Łotr i powinniśmy powiedzieć: „My sprawiedliwie, On niesprawiedliwie”. To jest wejście w widzenie Królestwa, które z jednej strony jest Królestwem sprawiedliwości, ale z drugiej zdobywa świat właśnie przez straszną niesprawiedliwość, bo Bóg jest osądzony, ukrzyżowany, a jednocześnie jest naszym usprawiedliwieniem. Takie przejście dokonuje się w sercu człowieka, który wie i przyznaje, że to, co może spotkać jego i innych ludzi, to jest coś, co człowiek przeżywa sprawiedliwie, a Bóg niesprawiedliwie. Na wszystko, co się dzieje, musimy patrzeć tylko przez Jego ofiarę. Wchodzimy do Królestwa wtedy, kiedy nie mamy jakichś wewnętrznych roszczeń. Dzieje się to szczególnie wtedy, kiedy czujemy się niesprawiedliwie traktowani, oceniani, osądzani. To wtedy Jezus zaprasza nas do przejścia do Jego Królestwa uwalniając nas od wszelkich roszczeń. Przechodzimy na Jego stronę, już na tę drugą stronę.